Dobre strony pracoholizmu – dla kogo?

Nie ulega wątpliwości, że problem pracoholizmu jest na tyle poważny, że nie można go bagatelizować. Wspomniane dwie strony choroby zdecydowanie zaburzają zdiagnozowanie, a przede wszystkim zwrócenie uwagi otoczenia, że coś dzieje się z pracownikiem. Bowiem owy uzależniony od pracy pracownik, jest wzorem do naśladowania, który w oczach szefa zasługuje na awans, czy premię. Jego efektywność pracy zawsze ponad normę, dostępność dwadzieścia cztery godziny na dobę, wszystko opanowane do perfekcji.

Dlaczego więc to zmieniać, no właśnie tutaj pojawia się druga strona, która już nie jest tak kolorowa. Człowiek uzależniony od pracy nie jest w stanie normalnie funkcjonować poza nią, życie osobiste nie istnieje, lub legnie w gruzach. Rodzina nie może nigdy na nim polegać, bowiem zawsze jest coś do załatwienia, zrobienia, a może ktoś zleci jakieś zadania. Niebezpieczeństwo uzależnienia kryje w sobie sposób na odreagowanie od problemów życiowych, poprzez ucieczkę w pracę, co oczywiście na dłuższą metę nie jest dobrym lekarstwem.